#14 Branna. Bracia Slater - L.A. Casey | Wydawnictwo Kobiece

Branna
L.A. Casey
Tłumaczenie: Aleksandra Zok-Smoła
Cykl: Bracia Slater (tom 4.5)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
tytuł oryginału: Branna
data wydania: 9 listopada 2018
liczba stron 176

Świetne zwieńczenie happy endu Branny i Rydera!
Zakochani i świeżo upieczeni małżonkowie wybierają się na swoją podróż poślubną. Muszę przyznać, że to jak Ryder zorganizował ślub było niesamowite! Nie spodziewałam się tego po nim. Wszystko było naprawdę genialnie zaplanowane. Mężczyzna zaplanował także romantyczną podróż poślubną, którą starsza siostra Murphy była podekscytowana jak małe dziecko, niestety Branna nie potrafi zostawić swojej siostry z małą córeczką, gdyż kobieta jest nią oczarowana i trochę martwi się, że siostra sobie bez niej nie poradzi.
Córka Bronagh i Dominica jest jedyną dziewczynką w tym gronie maluchów, więc co to dla niej oznacza w przyszłości? Mnóstwo opiekuńczych kuzynów i wujków, którzy już teraz zapowiedzieli, że będą jej pilnować i tego samego nauczą synów.
Podczas swojej dwutygodniowej podróży Branna i Ryder cieszą się swoim towarzystwem. Kochają się i snują domysły jakie może być ich dziecko. Żyją bez żadnych zmartwień, nikt im nie przeszkadza. Próbują zostawić za sobą wszystko co złe.
Wydawać by się mogło, że po tych drastycznych i traumatycznych przeżyciach kobieta nie wróci do siebie tak szybko, co prawda nadal gdzieś w głębi czai się w niej ten strach, ale czuje się zdecydowanie dobrze. Skupia się na przyszłości i teraźniejszości, a nie na przeszłości. Najważniejsza dla niej jest rodzina, która stale się powiększa o nowych malutkich Slaterów. Tę sielankę zakłóca silna burza z ulewą, nie byłoby w tym nic niebezpiecznego gdyby Branna pod wpływem emocji nie wybiegła w las i nie zgubiłaby się. Kobieta zdenerwowała się praktycznie o głupotę, bo o liczbę dzieci jakie zamierza mieć.
Kobieta znajduje się w niebezpieczeństwie w najmniej oczekiwanym momencie i dowiaduje się czegoś niesamowitego.
W tej nowelce autorka odpuściła już wątek kryminalny i nasi bohaterowie mogą odetchnąć z ulgą oby na dłuższą chwilę już tym razem. Po tej nowelce zdecydowanie i śmiało mogę stwierdzić, że siostry Murphy są mistrzyniami w robieniu głupich i nieprzemyślanych rzeczy, które później niosą ze sobą poważniejsze konsekwencję. Branna miała ogromne szczęście, że wszystko dobrze się potoczyło, bo mogłaby nawet stracić dziecko przez swoją lekkomyślność.
Jak dla mnie to tej serii niczego nie brakuje, jest świetna, a w tej nowelce mamy dodatkowo masę humorystycznych akcentów, co zdecydowanie działa na korzyść, gdyż w poprzednich tomach było już wystarczająco dużo grozy. Uwielbiam fakt, że wszyscy są tak bardzo ze sobą związani oraz, że są gotowi zrobić dla siebie wszystko i nie mówię tylko o braciach, bo to oczywiste, ale także o dziewczynach, które mimo, że na początku były sobie praktycznie obce teraz pójdą za sobą w ogień i jeszcze dalej. Wszyscy idealnie się dopełniają. Mam tylko nadzieję, że Alannah i Damien odnajdą swoje szczęśliwe zakończenie, już niekoniecznie razem, ale pragnę by Damien odnalazł się i był szczęśliwy, bo na to zasługuję. Jeśli nie Alannah to niech to będzie inna, taka, która wpasuje się do rodziny, ale i wniesie powiew świeżego powietrza.
Naprawdę staję się już nudna, ale koniecznie musicie przeczytać serię o Braciach Slater, wtedy zrozumiecie moją miłość do nich! Gorrrąco polecam!
A ja kolejny raz dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu, że wydali te moje kochane perełki! Cieszę się, że trafiłam na tą serię! Dzięki książkom można się też wiele nauczyć. Na przykład o miłości, że nie zawsze jest łatwa i ścieżka nie zawsze jest usłana różami, tylko czasami nawet kolcami. Nie można się też poddawać i trzeba walczyć o to w co się wierzy i o to co się kocha!


4 komentarze:

  1. Super zdjęcia i extra recenzja ;) uwielbiam twoj blog :) zawsze znajdę coś dla siebie .

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przeczytaniu tej recenzji, jestem tak bardzo ciekawa tej książki, że chyba ją przeczytam!
    SUper blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytalam tej serii ale mocno sie nad nia zastanawiam bo wydaje sie naprawde ciekawa. Cudne zdjecia :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Welcome in my world , Blogger